Najnowsze wpisy, strona 18


sty 10 2003 sklep
Komentarze: 5

kicam sobie zaraz z "najwspanialszą z wszystkich żon" do marketu na zakupy:) prawdę mówiąc nie lubiem zakoopoof, ale czego siem nie robi dla swego kochania:))

arrow : :
sty 09 2003 dire straits
Komentarze: 3

w dzisiejszym manniaku czwartkowym zaprezentowany został utwór "money for nothing" kapeli o dźwięcznej, przyjemnej dla ucha nie tylko z tego powodu nazwie Dire Straits. jednak moje wspomnienia związane są z inną piosenką tej grupy - "brothers in arms". Było to trochę czasu temu, gdy kolejny raz zakochany w tej samej dziewczynie postanowiłem oficjalnie się z nia zaręczyć. zostałem przyjęty i nie pozostało do zrobienia nic innego jak tylko zorganizować imprezkę, na której w obecności przyjaciół mojej wybrance wsunę na palec złoty pierścionek. jeden z obecnych postanowił, że powinniśmy mieć swoją melodię, która od razu przypominałaby to wydarzenie. i nagrał na kasetę tylko jedna piosenkę, która byla puszczana przez większą część wieczoru. miał rację, dzisiaj gdy gdziekolwiek, kiedykolwiek usłyszę ten utworek przypomina mi się tylko ta chwila:))) jakie to romantyczne:)))

w tym momencie na moich usteczkach pojawia sie cynicznio - demoniczny uśmieszek hihi:))) z tym romantyzmem to jednak w moim wypadku leciuteńńńńka przesada. zapomniałem (hihihi) dodać, że w tym samym czasie byłem już OFICJALNIE zaręczony z dwoma innymi dziewczynkami - ta była trzecia :)) do dziś moja kochana mamusia, gdy wspominamy tamte czasy nie może wyjść z podziwu jak ta sztuka mogła się udać:))) ale to już temat na inną notkę :P

Brothers in Arms

These mist covered mountains
Are a home now for me
But my home is the lowlands
And always will be
Some day you'll return to
Your valleys and your farms
And you'll no longer burn
To be brothers in arms

Through these fields of destruction
Baptisms of fire
I' ve watched all your suffering
As the battles raged higher
And though they did hurt me so bad
In the fear and alarm
You did not desert me
My brothers in arms

There's so many different  worlds
So many different suns
And we have just one world
But we live in different ones

Now the sun's gone to hell
And the moon's riding high
Let me bid you farewell
Every man has to die
But it's written in the starlight
And every line on your palm
We're fools to make war
On our brothers in arms

arrow : :
sty 07 2003 5ty miech
Komentarze: 4

List do taty
Chyba coraz bardziej podoba Ci się ojcostwo. Nareszcie widzisz dokonujący się postęp, kiedy  kształty "najwspanialszej z wszystkich żon" zaokrąglają się z tygodnia na tydzień. Teraz już wiesz, że masz pod opieką ICH DWOJE. Na pewno wystarczy Ci czasu, żeby przyzwyczaić się do nowej myśli, oswoić się z nią i przestawić na nowy sposób myślenia. Dla młodego (hihi) , początkującego taty ciąża żony jest szkołą cierpliwości i wytrwałości. Czeka Cię jeszcze drugie tyle oczekiwania, co dotąd, a potem nieprędko nieprędko będziesz mógł pleść córeczce warkocze czy zagrać z synkiem w piłkę nożną. Trudno, musisz poczekać. A teraz ciesz się tym, że "najpiękniejsza z wszystkich żon" rozkwita w błogosławionym (nareszcie!!!) stanie, że wszystko rozwija się prawidłowo, wręcz książkowo. Nie zapominaj, że ona teraz w dwójnasób potrzebuje Twoich komplementów i czułości. Podaruj jej bukiecik kwiatów, zatańcz z nią wieczorem przy pięknej muzyce. Tę niezwykłą zimę na pewno będziecie pamiętali długo:)))

arrow : :
sty 04 2003 gwiazdeczka:)
Komentarze: 2

jest godzina 12.39 siedzę sobie w pracy i aż chce się śpiewać z zachwytu. przez wielkie okna , z za chmur leniwie i z pewną dozą nieśmiałości wychyliło się słoneczko:)) piękny widok!! wszędzie biało, z lekką mgiełką i do tego ta wspaniała gwiazda dająca poczucie ciepła i sprawiająca pojawiający się mimowolny uśmiech. zgadza się, że wszystko zależy od układu odniesienia i to co w tej chwili dla mnie jest piękne, dla innego może oznaczać troskę i problemy. cóż można by powiedzieć "samo życie". ale TERAZ jest MI przyjemnie. siedzę w cieplutkim, skąpanym światłem pomieszczeniu popijając kolejną kawę. zrobiłem sobie przerwę w czytaniu "s@motność w sieci" i postanowiłem uchwyciwszy tą chwilkę napisać notkę, którą wieczorem podczepię na blogu. co do książki zacząłem ją czytać pod wpływem impulsu, który powstał podczas odwiedzin na blogu Aqili. emocje jakie tam przetaczają się niczym pękające pęcherze rozżarzonej lawy krótko po erupcji, z dodatkowymi okresami fontanny gejzera, sprawiły, że chciałem sam przekonać się czy proza Wiśniewskiego jest tak interesująca jak wynikałoby to z jej notek:) i przyznaję, że coraz bardziej mi się podoba (książka:)). jest bardzo wciągająca, pełna uczuć i smutku. ale to temat na osobną notkę:)))
ps. im dlużej ta wspaniała, jedyna w swym rodzaju - a już napewno w tym układzie - gwiazdka opromienia mnie chce mi się śpiewać:)))) hmmm tylko co?

arrow : :
sty 03 2003 myśli
Komentarze: 1

noc sprzyja myśleniu:) o czym myślę? nie jestem egocentrykiem - ale teraz, w tej chwili myślę o sobie. nie, nie tylko. muszę trochę pomyśleć???????????????????????  

arrow : :