Archiwum 07 listopada 2003


lis 07 2003 rozmowy
Komentarze: 4

nic tak nie poprawia humoru jak widok roześmianego maleństwa, wyciągającego swe rączki z ufnością do szczęśliwych rodziców. "najwspanialsza z wszystkich żon" właśnie wyszła pozałatwiać sprawy związane z jej powrotem do pracy, więc mamy troszkę czasu na nasze męskie  pogagagaduchy. nie wiem po kim to ma, ale jak już zacznie gagagadać to nie idzie go zatrzymać. oczywiście tata wszystko rozumie i z przyjemnością wymienia z malcem spostrzeżenia o otaczającym ich świecie :)) troszkę mam stracha jak to będzie, gdy maleństwo przez kilka godzin dziennie będzie "skazane" na towarzystwo swego staruszka. jak na złość moje piersi nie mają ochoty na produkcję bardzo wzmacniającego i uspakającego napoju, który "najwspanialsza z wszystkich żon" ma stale przy sobie i potrafi to wykorzystać gdy malec jest akurat w potrzebie. jakoś trzeba będzie sobie poradzić, w końcu cywilizacja wymyśliła już "ojców na wychowawczym" to jakoś o nich zadba:)
buziaczki od maleństwa i taty:))

arrow : :