kwi 18 2005

Michałek


Komentarze: 4

moje maleństwo od jakiegoś czasu poznaje świat od strony "jednego z wielu". jest bardzo rozgoryczony takim obrotem sprawy - już nie jest najważniejszy, już nie jedyny, najwspanialszy. i chociaż panie-ciocie są naprawdę niczego sobie, na nim nie robi to wielkiego wrażenia. zaraz po wyjściu z domku bardzo pragnie nam uświadomić jak wielką robimy mu przykrość.

dzisiaj też paniom-ciociom troszkę namieszał. po obiadku poszedł lulu, ale zaraz się obudził i oczywiście nie omieszkał o tym fakcie poinformować całego żłobka. wszystkie dzieci naturalnie się obudziły, a on.....przestał krzyczeć i poszedł spać.... hihi. ciekawe po kim to ma:)))

co do poprzedniej notki (o sporcie) gwoli wyjaśnienia - pracuję w AWF-ie

women wielkie CMOK :o)

arrow : :
26 kwietnia 2005, 16:54
tez pracowalam na AWFie... ech...
women
22 kwietnia 2005, 13:59
Miałam to samo w październiku... a teraz młody nawet w niedzielę do przedszkola chce chodzić... ma 3 narzeczone tam... Buziaki chłopaki :)
22 kwietnia 2005, 10:05
Juz wiem, dlaczego zawsze mialam do Ciebie slabosc Placuniu..:) Taka mam juz slabosc do nauczycieli...(albo nauczycielek hi-hi). A z Michalka madry chlopak jest i tyle.
21 kwietnia 2005, 15:57
Milo Placku, ze jeszcze pamietasz :) O mnie :) Buziaki!!!!

Dodaj komentarz