Archiwum marzec 2004


mar 22 2004 trening czyni mistrza
Komentarze: 7

z michałkiem już o wiele lepiej:) jeszcze ma od czasu do czasu kaszelek, ale i on na szczęście przechodzi. jak na 9 miesięcznego berbecia jest bardzo żywotny (hihi, to po tatusiu), bardzo sobie polubił chodzenie. teraz z upodobaniem omija wszelkie przeszkody, które podli rodzice ustawiają na jego drodze. gdzie nie można ominąć, tam stara się podciągać, aby przejść górą. a tam gdzie to możliwe czołganiem pod sprzętami. zmyślna sztuka.

ponieważ tatuś rozpoczął już sezon surfingowy, michałek przygotowuje się do nauki utrzymywania równowagi gdy pod nogami podłoże jest niestabilne. jeszcze z lekką obawą, a może z nieufnością w swe wrodzone (a co) zdolności, bawi się na deskorolce. brawo michałek jeszcze miesiąc ... i na wodę:))))

arrow : :
mar 12 2004 ...
Komentarze: 7

nie mam ochoty pisać. od miesiąca chodze jak struty, bo moje kochane maleństwo ciągle chore. to już 3 antybiotyk.kiedy to się skończy.:(((

arrow : :
mar 03 2004 opowieść dla agi
Komentarze: 3

Opowieść z Beninu

Historię tę powtarzano już tysiące razy w różnych wersjach. Jakiś czas temu sędziwy mieszkaniec benińskiej wioski opowiedział kilku młodym ludziom taką wersję:

 

Rybak wraca łódką do domu i spotyka na brzegu zagranicznego specjalistę. Ekspert pyta go, dlaczego wraca tak wcześnie. Rybak odpowiada, że mógł zostać dłużej, ale złowił już wystarczająco dużo ryb, by zaspokoić potrzeby rodziny.

"Co więc robisz z wolnym czasem?" - pyta ekspert.

Rybak na to: "Trochę wędkuję. Bawię się z dziećmi. Kiedy doskwiera nam upał, robimy sobie sjestę. Wieczorem jemy razem kolację. Później słucham z przyjaciółmi muzyki".

Specjalista przerywa: "Posłuchaj, mam stopień naukowy, bo długo studiowałem te sprawy. Chciałbym ci pomóc. Powinieneś dłużej łowić ryby. Dzięki temu zarobiłbyś więcej pieniędzy i wkrótce mógłbyś kupić sobie większą łódź. Miałbyś jeszcze większe dochody i byłoby cię stać na parę kutrów".

"I co dalej?" - pyta rybak.

"Nie potrzebowałbyś pośrednika i mógłbyś osobiście negocjować warunki z przedsiębiorcami lub może nawet miałbyś własną przetwórnię ryb. Mógłbyś przeprowadzić się ze swojej wioski do Kotonu, Paryża albo Nowego Jorku i stamtąd zarządzać interesem. Mógłbyś nawet wprowadzić firmę na giełdę i zarobić miliony".

"Ile czasu by to wszystko zajęło?" - docieka rybak.

"Jakieś 15 - 20 lat" - odpowiada ekspert.

"A potem?"

Specjalista tłumaczy: "No i wtedy twoje życie nabrałoby kolorów. Mógłbyś pójść na emeryturę i wyprowadzić się z dala od tego całego zgiełku w jakieś spokojne miejsce".

"I co wtedy?" - znów pyta rybak.

"Wtedy miałbyś czas, żeby trochę powędkować, pobawić się z dziećmi, w upał zrobić sobie sjestę, a wieczorem zjeść z rodziną kolację i posłuchać muzyki z przyjaciółmi".

arrow : :